Rzeczywistość polskich projektantów oczami ekspertów. „Cyfryzacja to zmiana, która dzieje się na naszych oczach, ale w wielu aspektach wymaga usprawnienia”
Eksperci z firmy SAFEGE opowiadają o pracy projektanta w Polsce.
Jakie wymagania i wyzwania stoją przed projektantami, na co poświęcają najwięcej czasu oraz czy są w stanie zaprojektować sobie sprzyjającą rzeczywistość? W tym artykule przybliżona zostanie praca projektantów, którzy zajmują się zarówno dużymi, jak i średnimi oraz małymi inwestycjami. Zapraszamy do zapoznania się z artykułem.
Różni ludzie, różne interpretacje tych samych przepisów
Na wstępie warto zaznaczyć, czym dokładnie zajmuje się projektant w szeroko pojętej branży budowlanej. Do jego zadań wbrew pozorom nie należy wyłącznie projektowanie. Dodatkowo są to różnego rodzaju analizy, pozyskanie danych, warunków technicznych, uzgodnień wypisów oraz innych niezbędnych dokumentów, co wymaga również wcześniejszego określenia i skompletowania dokumentacji projektowej. Wreszcie to również projektant i/lub biuro projektowe może wystąpić o pozwolenie na budowę. Ten wstęp jest dobrą okazją, by zadać ekspertom pierwsze pytanie:
Jak wiele czasu ma projektant na projektowanie, a ile na sprawy administracyjne i dokumentację? Agata Cerkiewicz-Czerwińska, Project Manager w SAFEGE Polska szacuje, że faktyczne projektowanie to maksymalnie 40% czasu pracy projektanta – mam na myśli fizycznie osobę na stanowisku projektanta, a nie całą firmę, która pełni rolę projektanta zgodnie z podpisaną umową z zamawiającym. Pozostaje jeszcze 60%, czyli większość czasu – na co należy go przeznaczyć? Pozostały czas projektant musi poświęcić na analizę nierzadko rozbieżnych oczekiwań poszczególnych jednostek publicznych zainteresowanych zadaniem, wprowadzanie zmian do projektu z powodu zmiany stanowiska lub wytycznych któregoś z interesariuszy, próby mediacji celem wypracowania wspólnego stanowiska w sytuacjach, gdy wytyczne interesariuszy nie są spójne, dopasowywanie formy projektów do wymagań urzędników (już nawet w obrębie tego samego urzędu zdarzają się rozbieżności w interpretacji przepisów) – komentuje ekspertka. Identyczne proporcje wskazuje Przemysław Michalczyk, również Project Manager w SAFEGE Polska: Proces powstawania dokumentacji projektowej to oczywiście projektowanie + opiniowanie / uzgadnianie / procedowanie. Podział między powyższe to średnio 40/60 – ekspert zaznacza, że proporcje te nie są stałe, a potrafią się zmieniać w zależności od specyfiki zadania. W dużych biurach projektowych organizacja zadań i zarządzanie projektem jest dekretowane pomiędzy Kierownika Projektu (Project Managera), właściwego uprawnionego projektanta głównego wraz z projektantami branżowymi i odpowiednich asystentów projektantów.
W mniejszych biurach projektant musi pogodzić te dwie funkcje, czyli rysuje, projektuje, modeluje, ale także pisze pisma, uzgadnia, koordynuje… - uzupełnia Michalczyk. Dzięki odpowiedniej strukturze Biuro Projektowe może odciążyć projektanta od zadań związanych z dokumentacjami, przez co może on skupić się w większym stopniu na istocie swojej profesji.
W tym miejscu warto zapytać o wyzwania, których doświadczają projektanci oraz współpracujące z nimi zespoły. Ekspertów zapytaliśmy o współpracę z urzędami, co stanowi integralny element pracy projektanta.
Największe wyzwania projektantów to wcale nie samo projektowanie
- Czy stanowisko urzędników w kwestii interpretacji przepisów prawa budowlanego jest jednogłośne, jasne i precyzyjne?
Absolutnie nie – zaznacza Agata Cerkiewicz-Czerwińska. Każdy urząd w inny sposób interpretuje przepisy, co więcej, jak wspominałam - nawet w obrębie jednego urzędu zdarzają się różne interpretacje, w zależności od urzędnika, który prowadzi dane postępowanie administracyjne – uzupełnia nasza rozmówczyni. Zatem co i kiedy powinien szczególnie wziąć pod uwagę projektant, aby zmniejszyć skalę potencjalnych problemów na kolejnych etapach projektu? Na to kolejne pytanie odpowiada Paweł Kopieć, Kierownik Działu Studiów Wykonalności i Koordynator Projektów w SAFEGE Polska: trzeba dobrze rozpoznać czynniki ryzyka i „wąskie gardła” konkretnego przedsięwzięcia inwestycyjnego, a w takim przypadku doświadczenie i wiedza projektanta są nie do zastąpienia (szczególnie dotyczy to inwestycji liniowych, tj. np. w infrastrukturę drogową, wodno-ściekową itp.).
Wracając do urzędników – czy ich stanowiska są jasne i precyzyjne? Przemysław Michalczyk podziela zdanie Cerkiewicz-Czerwińskiej: niestety wielokrotnie spotkałem się z sytuacjami, w których zdanie urzędników nie było ani jednogłośne, ani jasne, ani tym bardziej precyzyjne. Wiele zależy też od konkretnej osoby – dwie identyczne sprawy w jednym urzędzie potrafią być interpretowane w sposób zdecydowanie różny, bo są prowadzone przez dwie różne osoby.
Na co muszą uważać projektanci w swojej pracy?
Na pytanie: z jakimi komplikacjami dla projektantów wiąże się brak rzetelnych danych? – nasi rozmówcy wskazują brak poprawnie zaewidencjonowanej infrastruktury po stronie gestorów sieci. Paweł Kopieć przypomina, że infrastruktura, w szczególności na obszarze większych miast ma niejednokrotnie kilkadziesiąt i więcej lat i powstawała w zupełnie rożnych realiach technologicznych, prawnych, historycznych, politycznych. Aktualizacja i odpowiednie zewidencjonowanie informacji na temat istniejących obiektów (np. w postaci modeli cyfrowych) to czasochłonna i kosztowna praca, którą podejmuje się dopiero, jeśli jest to niezbędne (np. przy okazji inwestycji w modernizację lub rozbudowę infrastruktury). Podobnego zdania jest Przemysław Michalczyk, który dodatkowo wskazuje na to, że braki, o których wspomniał Kopieć kosztują: brak właściwego zewidencjonowania jest zazwyczaj pochodną historycznych zmian właścicielskich, ale także wynikiem braku dostępu do właściwych technologii w przeszłości. Potencjalne komplikacje dla projektantów to konieczności pozyskiwania danych we własnym zakresie, co oczywiście skutkuje wydłużonym okresem realizacji zadania, a także wzrostem jego wartości. Z kolei Cerkiewicz-Czerwińska wylicza konsekwencje, z którymi mierzą się projektanci w przypadku nieplanowanych „niespodzianek” wynikających z braku informacji: brak rzetelnych danych powoduje wydłużenie etapu projektowania, a konsekwencje dla inwestycji sięgają bardzo daleko – począwszy od ryzyka utraty dofinansowania (np. z UE) z powodu przekroczenia terminów; skończywszy na problemach na budowie, takich jak: awarie, uszkodzenia infrastruktury, przerwanie dostępu do mediów...
Eksperci doceniają cyfryzację w branży, ale zaznaczają, że w Polsce postępuje ona powoli
Na koniec zapytaliśmy ekspertów o rozwiązania, które będą jednocześnie usprawnieniami pracy wszystkich zaangażowanych w projekt stron: najbardziej oczywiste rozwiązania to odejście od „papieru” na rzecz rozwiązań cyfrowych, przy czym akurat w przypadku studiów wykonalności opracowywanych dla celów pozyskania dotacji UE, to w ostatnich latach sporo się w tej kwestii zmieniło na dobre. Bardzo często wymaga się, aby wnioski o dofinansowanie (do których studia wykonalności stanowią czasem obowiązkowe załączniki) składane były wyłącznie w formie elektronicznej, w specjalnie opracowanych dla tego celu systemach informatycznych (tzw. generatory wniosków), których jakość i stabilność również bardzo się poprawiła w ostatnich latach. Trzeba przyznać, że instytucje potrafią się uczyć na własnych doświadczeniach i często mają dobre pomysły na optymalizację istniejących rozwiązań, chociaż oczywiście nie zawsze wszystko wychodzi idealnie za pierwszym razem. – ocenia Paweł Kopieć. Z drugiej strony Agata Cerkiewicz-Czerwińska zauważa, że należy postawić na standaryzację dokumentów i ich załączników, aby ograniczyć możliwość indywidualnych interpretacji przepisów. Niestety tu duża rola spoczywa na Ustawodawcy, bo przepisy prawa są skonstruowane w sposób umożliwiający ich nieraz niemalże dowolną interpretację – kwituje ekspertka. Tego samego zdania jest Przemysław Michalczyk; zwraca on uwagę na elektroniczny obieg dokumentacji – to w zasadzie zmiana, która dzieje się na naszych oczach, ale w wielu aspektach wymaga usprawnienia.
Warto podkreślić również fakt stale rozwijających się technologii (np. BIM), co sprawia, że projektanci zobowiązani są często aktualizować wiedzę z obszaru nowych opcji, oprogramowania oraz narzędzi wspomagających ich pracę. Zawód projektanta w branży inżynieryjno-budowlanej to wymagające zadanie, ale przy odpowiednim przygotowaniu, wsparciu, chęci, motywacji oraz cierpliwości owoce naszej pracy są w stanie zrekompensować komplikacje mogące powstać na różnych etapach projektu – podsumowuje Przemysław Piszczek, Dyrektor Biura Projektów i Konsultingu w SAFEGE S.A.S. Oddział w Polsce.
Wszystkim projektantom oraz współpracujących z nimi zespołom życzymy szybkich usprawnień.
Artykuł autorstwa:
SAFEGE S.A.S. Oddział w Polsce
Firma SAFEGE S.A.S. Oddział w Polsce (SUEZ Consulting Polska) istnieje w Polsce od ponad 30 lat i należy do francuskiej Grupy SUEZ. Zapewnia kompleksowe prowadzenie każdej inwestycji działając aktywnie poprzez konsulting strategiczny i inżynieryjny w sektorze ochrony środowiska, transportu oraz gospodarki komunalnej, budownictwa i przemysłu. SAFEGE Polska wspiera także samorządy lokalne i przedsiębiorstwa przemysłowe w procesie transformacji ekologicznej i energetycznej, jak również w procesie adaptacji do zmian klimatycznych.
SAFEGE Polska to własne biuro projektowe oraz 33 biura w Polsce i 200 stałych pracowników oraz kilkuset współpracowników - specjalistów w każdej dziedzinie inżynierii. Firma współpracuje z instytucjami publicznymi, klientami komercyjnymi, przemysłowymi, przedsiębiorcami i władzami lokalnymi.